EN

11.06.1958 Wersja do druku

Koń - stworzenie inteligentne

Czy można eksperymento­wać w teatrze? Można. Byle eksperymentu nie posuwać za daleko. Można grać bez ko­stiumów, bez dekoracji. Ale bez aktorów - nie da rady. Z drugiej, strony jeśli aktorzy do bani - najbardziej szało­wa sceneria nie uratuje spek­taklu. Artyści warszawskiego tea­trzyku "Koń", który zawitał do Poznania, grają na prze­raźliwie pustej scenie. Wszystkie dekoracje i rekwizyty stwarzają oni w wyobraźni widza. Jeżeli Wam powiedzieć, że pięciu młodych ludzi, plus akompaniatorka, daje dwugo­dzinny mocny, mądry i bar­dzo satyryczny program, rzecz wydaje się nie do wiary. Ale też każdy z nich jest równo­cześnie: aktorem, tancerzem, piosenkarzem, gimnastykiem, mimikiem, a w szczególnych wypadkach: lustrem, stoją­cym zegarem, wierzbą płaczą­cą, ślepą kurą, krzywą wie­żą w Pizie, samochodem na polskiej drodze - i czym jeszcze chcecie! W grze udział bierze dosłownie niemal całe ciało aktora, a ile w tym możliwości! Na­tom

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koń - stworzenie inteligentne

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 137

Autor:

Julian Mikołajczak

Data:

11.06.1958

Realizacje repertuarowe