EN

7.01.2003 Wersja do druku

Komu wypchaną mewę?

Krystyna {#os#305} Janda{/#} kończyła grać Arkadinę w niedzielny wieczór w Teatrze Studio ze łzami w oczach, przy owacji na stojąco. Na wi­downi byli prezydent Aleksander Kwa­śniewski i minister kultury Waldemar Dąbrowski. Znany telewizyjny prezen­ter zaprosił widzów na bankiet przygo­towany przez aktorską restaurację "Pro­hibicja" i odczytał listę sponsorów, po­twierdzającą, jak wielką gwiazdą jest wybitna aktorka. Niestety, rola o tym nie świadczyła. Tytułową mewę zabija w dramacie Trieplew młody pisarz i obwieszcza swo­je samobójstwo. O szczęśliwej i wolnej jak mewa dziewczynie pisze opowiada­nie Trigorin. To dla niego zmarnuje ży­cie marząca o scenicznej sławie mło­dziutka Nina, nieszczęśliwie kochana przez Trieplewa. Po dramatycznej próbie doznania wielkiej miłości zostaje tylko martwe, wypchane ptaszysko. Ogląda­jąc spektakl Zbigniewa {#os#5967} Brzozy{/#} można pomyśleć, że symbol gorzkiej porażki powinien przypaść jego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Komu wypchaną mewę?

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 5

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

07.01.2003

Realizacje repertuarowe