"Prolog"w reż. Michała Zadary w Instytucie Teatralnym w Warszawie. Pisze Witold Mrozek w Krytyce Politycznej.
"Ogromny amfiteatr, bez lóż obitych jedwabiem, bez miejsc z numerami. Obok konstruktora siedzi robotnik. Tkaczka w sąsiedztwie pisarza []. Teatr, który odmieni ludzi". Tym miał być odnowiony po wojnie Teatr Narodowy dla artystów-konspiratorów czasów okupacji. Słowa Bohdana Korzeniewskiego przywołuje Joanna Krakowska w swej dopiero co wydanej biografii Haliny Mikołajskiej. To na otwarcie takiego Narodowego Czesław Miłosz napisał w 1944 roku Prolog-swój pierwszy i ostatni dramat. Takie otwarcie jednak nie nastąpiło. Prapremiery tekst doczekał się dopiero dziś-w reżyserii Michała Zadary. W warszawskim Instytucie Teatralnym nie ma lóż ani numerowanych miejsc; nie wiem, czy można tam spotkać tkaczki, ale przestrzeń ta nie jest na pewno ogromna. W tym, jak definiujemy dziś "służbę publiczną" teatru, też nie ma już takiego patosu. Nie ma go również raczej we współczesnych tekstach dramatycznych-co różni je zdecydowanie od poetyckiego debiutu teatr