"Plastiki" Mariusa von Mayenburga w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Katarzyna Szatko w Teatrze dla Was.
Do wad tworzyw polimerowych (potocznie zwanych plastikami) zalicza się bardzo długi czas rozkładu, małą tolerancję na wysokie temperatury i mniejsze (w stosunku do innych materiałów) właściwości mechaniczne, jak twardość czy odporność na zniszczenia. W dramacie "Plastiki" Mariusa von Mayenburga w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego prawie wszystko się zgadza, za wyjątkiem czasu rozkładu. W bardzo szybkim tempie obserwujemy destrukcję mieszczańskiej sztuczności; "plastiku", który pęka pod wpływem najmniejszych bodźców. Z podobną historią mieliśmy do czynienia u Gombrowicza. Młoda, nieurodziwa i milcząca Iwona pojawia się na dworze królewskim, dla którego milczenie dziewczyny okazuje się narzędziem skutecznej kompromitacji fałszu i pozorów. Mayenburg zastępuje dwór dobrze sytuowaną rodziną "dwa plus jeden", której obłuda zostaje zdemaskowana przez oszczędną w słowa, uprzejmą i bezpretensjonalną służącą Jessikę. Już sama jej obecno