EN

26.05.2009 Wersja do druku

Kompozytorzy w sidłach grzechu

Ponoć Gioacchino Rossini (1792-1868), włoski tytan opery, zapytany, dlaczego porzucił komponowanie dla kucharstwa, odparł, że znudziło mu się stawianie nut i chciałby stworzyć wreszcie wiekopomne dzieło, ale w kuchni. Można sobie wyobrazić wzburzenie ówczesnych pięknoduchów na wieść, że Mistrz woli kuchenne opary od porywów duszy w salach koncertowych. Ale cóż, Rossini przepasał się fartuchem, nałożył kucharską czapę i zaczął pichcić - o książce Michaela Steena "Wielcy kompozytorzy i ich czasy", pisze Bożydar Brakoniecki w Polsce.

Ale my powinniśmy być mu wdzięczni, bo dzięki temu możemy zachwycać się nie tylko "Cyrulikiem sewilskim" czy "Wilhelmem Tellem", ale też skomponowanym przez niego filetem z polędwicy wołowej, do których dodaje się gęsie wątróbki, szczodrze okrasza truflami i obficie skrapla porto. To gastronomiczne cudo słusznie szczyci się dumnym mianem filetu Rossiniego, a przy okazji stanowi dowód, że śledzenie życiorysów geniuszy muzyki może dostarczyć nam wielu powodów do refleksji. Kto nie wierzy, niech sięgnie do opasłego tomu "Wielcy kompozytorzy i ich czasy" Michaela Steena, irlandzkiego muzykologa i wykładowcy Oksfordu. 1154-stronicowy przewodnik trafił właśnie na księgarskie lady. Steen dokonał gigantycznej pracy, aby geniuszy nut pokazać nam w ludzkim wymiarze i bez koturnów. Przemierzył 350 lat europejskiego muzykowania, przegrzebał wszelkie archiwa i z oceanu dat i faktów spreparował nam na nowo życiorysy sławnych muzyków. Kto lubi encyklopedyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kompozytorzy w sidłach grzechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska nr 122

Autor:

Bożydar Brakoniecki

Data:

26.05.2009