Jacek Bała, reżyser, który zrealizował wcześniej w Gdyni słynnego "Amadeusza", tym razem postanowił przenieść na scenę Teatru Miejskiego jeszcze sławniejszy tekst - "Mistrza i Małgorzatę". - Chciałbym, żeby ten spektakl emanował światłem wybaczenia, tolerancji i wyrozumiałości - mówi reżyser przed sobotnią premierą.
Przemysław Gulda: Skąd decyzja, żeby zmierzyć się z klasyką literatury, "Mistrzem i Małgorzatą" Michaiła Bułhakowa? Jacek Bała: Wybrałem tę właśnie powieść, ponieważ niewiele jest tekstów w literaturze światowej, które stanowią tak brawurowe połączenie mądrego komizmu, magii i duchowości, czyli trzech czynników, które w teatrze interesują mnie najbardziej. Jakie założenia towarzyszyły adaptacji tej ogromnej powieści do rozmiarów spektaklu na relatywnie niewielkiej scenie teatralnej? - Pragniemy jak najwierniej oddać tajemniczą aurę emanującą z kart powieści, pokazać autorski świat Bułhakowa, który rodzi się na styku widzialnego z niewidzialnym. Które wątki tej wielopiętrowej powieści będą odgrywać kluczową rolę w spektaklu? - Scenariusz adaptacji podąża wiernie za myślą autora i właściwie zawiera większość wątków, które przeplatają się w powieści. Tak jak u Bułhakowa, tak i u nas panuje trójdzielność op