Przedstawiciele instytucji kulturalnych pominiętych przy rozdawaniu dotacji raz jeszcze wylali swoje żale, a władze miasta pozostały przy swoim. Specjalne posiedzenie komisji kultury i ochrony zabytków rady miasta przebiegło bez emocji - pisze Marcin Bielesz w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Władze miasta raz jeszcze odrzuciły zarzuty o faworyzowanie niektórych instytucji kultury z powodów politycznych. - Ani Tomasz Pietrasiewicz, ani dyrektor Centrum Kultury Aleksander Szpecht nie są związani ani z Platformą Obywatelską, ani z żadną inną partią polityczną. Wniosek związanego z PO Janusza Opryńskiego nie dostał dofinansowania. Nikogo się nie preferuje, nikogo się nie dyskryminuje - stwierdził Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina. Wysocki tłumaczył też, że przy podziało pieniędzyzdecydowano się preferować najważniejsze duże imprezy i dlatego przeznaczono dla nich duże kwoty. Np. na jubileusz 40-lecia pracy Leszka Mądzika miasto przeznaczy 75 tys. zł i według władz to nic złego, bo to forma promocji Lublina za pomocą znanych w całej Polsce postaci kultury. - Chcemy, aby dodrugiej edycji konkursu, która będzie rozpisana w marcu, zgłosił się OPTGardzienice, bo obchodzi jubileusz 30-lecia istnienia i Lublin musi przy tej