"Sam pomysł komiksu teatralnego wymusza na aktorach dużą dyscyplinę gry - maksymalną efektywność ruchów, idealną synchronizację gestów, koncentrację na działania partnerów, umiejętność szybkich zmian nastroju. Warstwa tekstu - zredukowana do minimum. KOMIKS chwilami dryfuje w stronę widowiska cyrkowego, to znów pantomimy, komedii rodem z filmowej burleski czy w końcu parodii misteriów średniowiecznych i narodowej epopei." Tak właśnie o "Komiksie" autorstwa Janusza Tartyłły napisała Anna Stanuch i nie ma w tych stwierdzeniach ani grama przesady. Otrzymaliśmy dosłowne przeniesienie na scenę normalnego komiksu a o tym, że eksperyment się udał, można się przekonać jeszcze w tarnowskim Teatrze im. L. Solskiego.
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 131