"Szalona lokomotywa" w reż. Michała Zadary w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Krzysztof Derdowski w portalu Bydgoszcz24.pl.
Teatr Polski zaprezentował, 13 kwietnia, sztukę Stanisława Ignacego Witkiewicza "Szalona lokomotywa" w reżyserii Michała Zadary. Było śmiesznie i strasznie. Komiks o pragnieniach i nienasyceniu; o katastrofie nieomal doskonałej i też o tym, jak wspaniale jest być mordercą i artystą. Jak to u Witkacego. Pomysł inscenizacji zawierał się w tym, że na scenie wiodącą rolę odgrywała maszyneria multimedialna, z miniaturką kolejki, ekranami, rzutnikami, emisją kilkudziesięciominutowego filmu itd. Rzecz rozgrywała się we wnętrzu pędzącej na zatracenie maszyny. Widzowie raz po raz sytuowani byli na zewnątrz owej imitacji lokomotywy, ale też, od czasu do czasu, znajdowali się jakby w jej wnętrzu porwani przez pęd i demonicznych porywaczy pociągu. Brakowało jedynie tego, żeby fotele publiczności popędziły w tę podróż na zatracenie i złamanie karku. Tempa i dramaturgii tak pomyślanej realizacji przydawała także muzyka grana na żywo, co zmuszało aktor