Festiwal Mały Teatr Latem w Szczecinie podsumowuje Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.

Młodzi z irlandzkich przedmieść, etiopski cesarz, dzik, Edith Piaf i gwiazda telenoweli - barwna galeria postaci przez dwa miesiące przewijała się przez salę Teatru Małego. Najmłodsza scena Współczesnego rozwinęła swoją działalność na dobre. Wakacje sprzyjały repertuarowi lżejszemu i bardziej komercyjnemu. Komercyjne nie znaczy gorsze. Już inaugurujący cykl recital Anny Sroki "Ale i... nie tylko" pokazał, że rozrywka może być robiona na wysokim poziomie. Sroka, obdarzona fantastycznym głosem i charyzmą, śpiewała piosenki Edith Piaf. W polskim przekładzie brzmiały z ogromną siłą. Za równie udane należy uznać "Mojo Mickybo" (reż. Wiktor Rubin) i "Truflasz, czyli polowanie na dzika" grupy Muflasz. Pierwsza inscenizacja, oparta na tekście irlandzkiego dramaturga Owena McCafferty'ego, zdążyła już zdobyć szersze uznanie. Brawurowo zagrany spektakl (brawa dla Pawła Niczewskiego i Grzegorza Fałkowskiego -na zdjęciu) był sensacją na ostatnim