Adam Hanuszkiewicz po latach znów wystawił "Miesiąc na wsi" Turgieniewa
Prawie dwieście lat temu wytworny pan Turgieniew napisał "Miesiąc na wsi" - komedię w 5 aktach. Kilkadziesiąt lat temu równie wytworny pan Hertz rzecz na polski przetłumaczyły a w jakiś czas potem błyskotliwy pan Hanuszkiewicz utwór ten wystawił na scenie. Głównie po to, by pokazać, jak błyskotliwie, po hondach i drabinach, umie także posłużyć się psami. Podobało się to. Ileż jednak pokładów zadufania musiało się od tego czasu nawarstwić w duszy błyskotliwego ongiś pana Hanuszkiewicza, skoro odważył się ponieść ryzyko powtórzenia tego zamierzchłego sukcesu, czyli samego siebie sprzed lat. Poniósł to ryzyko i przegrał. Przegrał, uznał się za świętego męczennika (o czym sam pisze w programie wznowionego "Miesiąca na wsi") i nadal niczego nie rozumie. Nic atoli w tym dziwnego. Musi bowiem reżyser mieć nie byle jaki mętlik w głowie, skoro mimo tylu lektur nie zdołał zrozumieć, co dla Turgieniewa znaczy słowo komedia. I w jakiejże m