"Zamiana na wakacje" w reż. Tomasza Dutkiewicza w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Są widzowie, których trudno zagnać do teatru na coś innego niż komedię. Dla nich jest właśnie Teatr Komedia w Warszawie, a w nim nowa prapremierowa adaptacja popularnej farsy Brytyjczyka lana Oglivy'ego "Zamiana na wakacje". Nie wypada zdradzać treści ani tym bardziej zakończenia tej sztuki, można jedynie dla uspokojenia co bardziej wrażliwych powiedzieć, że trup się ściele gęsto, ale ponieważ publiczność się śmieje, najwyraźniej nie traktuje sprawy poważnie. Czasami wydaje się, że widowisko balansuje na granicy dobrego smaku, ale to nikomu nie przeszkadza, bo jak dobry cyrkowiec nie spada na glebę. Podziwiamy przy tym znakomitą grę aktorską i sprawną reżyserię. W obsadzie brylują panowie, zwłaszcza Paweł Deląg, Jan Jankowski, Piotr Zelt i Bartosz Dziedzic, wykonujący zresztą po kilka ról. Panie również bardzo się starają. Kapitalna jest scena rozgrywająca się w języku hiszpańskim, parodiująca filmy gangsterskie, a nawet kultowy "Pulp