"Ta wczesna komedia Jarosława Iwaszkiewicza jest, o dziwo zupełnie nieznana. Nawet z tytułu. Wymknęła się większości katalogów i bibliografii, a i sam autor chyba o niej w końcu zapomniał. Złożył ją był kiedyś Szyfmanowi, Szyfman nie zagrał - i, na tym całą sprawa się zamknęła" - tak pisze Konstanty Puzyna w nocie, poprzedzającej opublikowanie "Złodzieja idealnego" w kwietniowym numerze " Dialogu" z tego roku. Fakt, iż po tę zapomnianą sztukę sięgnął Stanisław Hebanowski wydaje się jak najbardziej naturalny. Jako kierownik literacki i dyrektor artystyczny Teatru "Wybrzeże" wprowadzał on na scenę zarówno dramaty, jak i przekłady Iwaszkiewicza, tak się jednak złożyło, że żadnego przedstawienia nie przygotował sam. Widocznie teraz przyszła na to pora. Poza tym - jak wynika z listów opublikowanych w teatralnym programie - był związany z Iwaszkiewiczem pewna zażyłością i to przedstawienie jest być może wyrazem hołdu dla serdecznego ko
Tytuł oryginalny
Komedia serio
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 226