Po ćwierć wieku z okładem wróciło na stołeczne deski "Białe małżeństwo" Tadeusza Różewicza. Warto przypomnieć, że prapremierowe przedstawienie z Teatru Małego w reż. Tadeusza Minca grano ponad 550 razy, a ten niebywały sukces frekwencyjny powtórzył swoim spektaklem Kazimierz Braun we wrocławskim Teatrze Współczesnym. Rzadko się zdarza, aby nowa rodzima sztuka została tak przyjęta przez publiczność, co więcej - zyskała ona spore zainteresowanie także w Europie i USA. Tajemnica tego głosowania nogami polegała nie tylko na wyborze podniecającego tematu tabu, ale w równej mierze na sposobie jego uformowania, dla którego komizm, ironia, pastisz były precyzyjnie dozowanymi przyprawami. Inaczej mówiąc - Różewicz obrał metodę argumentowania na sposób komediowy, uciekając od dydaktyzmu, moralizowania, rozdzierania szat ukazał autentyczne demony seksualnego dojrzewania, kłopotów z tożsamością seksualną, a wreszcie rozmai
Tytuł oryginalny
Komedia polskiego Erosa
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 96