EN

24.03.2014 Wersja do druku

Komedia małżeńska wg Tołstoja

"Sonata kreutzerowska" w reż. Grzegorza Mrówczyńskiego w Teatrze Rampa w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

Podczas lektury "Sonaty kreutzerowskiej" nie można opędzić się od kilku myśli. Czy Tołstoj pisze to wszystko absolutnie szczerze? Czy utożsamia się z Pozdnyszewem? Dzieło Rosjanina łączy w sobie elementy dramatu psychologicznego i filozoficznej broszurki. Warto pamiętać, że autor przeżywał wtedy swoje "nawrócenie". Stał się ascetą i mizantropem. Pracował na roli, chodził w znoszonych ubraniach. Inna sprawa, że był już tak sławny, że nikt nie pozwoliłby mu żyć w całkowitym odosobnieniu. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że Tołstoj promował coś, co dzisiaj nazwalibyśmy buddyzmem w zachodniej wersji Ale żarty na bok. W posłowiu do "Sonaty" autor wyraźnie określa, co chciał przekazać. Mamy zatem krytykę małżeństwa w obrządku (a jakże) katolickim. Taka "zewnętrzna" forma dążenia do "ideału zjednoczenia ludzkości" prowadzi donikąd O takim światopoglądzie pisarza świadczą też zapiski jego żony. Zofia Tołstoj skarżyła się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Komedia małżeńska wg Tołstoja

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

24.03.2014

Realizacje repertuarowe