Prapremiera Złodzieja idealnego Jarosława Iwaszkiewicza, która miała miejsce w dniu 11 października 1980 w niewielkiej sali sopockiego Teatru Kameralnego, przebiegała w atmosferze serdecznej życzliwości. Widownię zapełnili (przybyli niemal z całej Polski) przyjaciele reżysera - Stanisława Hebanowskiego, który w dniu tym świętował 35-lecie swych związków z teatrem i jednocześnie - żegnał się ze sceną. Były listy i przemówienia, owacje i kwiaty. Jubilat, nie kryjąc wzruszenia, dziękował publiczności i zespołowi. Potem zapadła kurtyna... Wracając do hotelu ulicami ciemnymi i śliskimi od deszczu i spadających liści, zastanawiałam się, czym Złodziej może być teraz i dla polskiego widza w ogóle, i dla tego z Trójmiasta w szczególności. I przyznam się, że do dziś nie umiem dać na to pytanie żadnej odpowiedzi. O znaczeniu literackim utworu, o miejcu, jakie zajmuje w dorobku naszego największego pisarza współczesnego, kt�
Tytuł oryginalny
Komedia literacka
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 25