Wystawiana w "Ognisku Polskim" 3-aktowa sztuka W. Fałkowskiej i Aleksandra Rowińskiego "Gorący uczynek" podoba się, lecz też daje dużo do myślenia. Nie treść jej, która jest nieskomplikowana, i tzw. intryga główna, znana jeszcze z "Dekamerona" lecz okoliczności wystawienia. To szczególnie jest ciekawe. Komedia z życia współczesnego napisana była w Polsce. Zgodnie z tym zawiera nieodłączne cechy polskiego humoru, przeważnie sytuacyjnego. Wszystko, co tam przedstawione, w Kraju bawi do łez. Dawno zauważono że najlepszym antidotum na drętwość sytuacji jest pośmianie się z niej. I z samych siebie, bo przecież tak czy inaczej losy wszystkich są typowe i dzielą tylko szczegóły. Przedstawiono trzy dni z rodziny. Może trochę "lepszej" niż przeciętna ("bo służącej im się zachciało w takich ciężkich czasach"). Ale autorzy mówią: niedobrze, jak zachciewa się więcej niż powinno". Niedobrze, rzeczywiście, ale to już opowiadanie akcji sztuki
Tytuł oryginalny
Komedia importowana?
Źródło:
Materiał nadesłany