"Don Pasquale" Gaetana Donizettiego należy do grupy oper nieschodzących z operowych afiszy od chwili swego powstania. Swą popularność zawdzięcza zgrabnemu, pełnemu humoru librettu autorstwa Angela Anellego, które reżyserom daje szansę stworzenia dobrego teatru, oraz wdzięcznej muzyce. Niektórzy stawiają operę Donizettiego na równi z "Cyrulikiem sewilskim" Rossiniego. To - na mój gust - trochę za wysoka miara, ale z pewnością to dzieło udane pod każdym względem, mogące radować oczy i uszy publiczności spragnionej pięknego śpiewu i beztroskiej zabawy. Pamiętam sprzed lat udane krakowskie inscenizacje opery, oczekiwałam więc, że kolejne jej wystawienie przez Operę Krakowską dostarczy równie miłych wrażeń. Tym razem nie mogłam obejrzeć obu premierowych spektakli i dzielę się z Czytelnikami wrażeniami z poniedziałkowej premiery (podobno w niedzielę spektakl wywoływał inne odczucia). Nowa inscenizacja - reżyseria, scenografia, choreografia i
Tytuł oryginalny
Komedia bez wdzięku
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 20