- To jeden z najstarszych zachowanych tekstów komediowych, bo tak naprawdę są to "Bliźniacy" Plauta. Szekspir go tylko po swojemu napisał, swoim językiem, swoimi rymami - mówi reżyser Tadeusz Bradecki przed premierą "Komedii omyłek" Williama Szekspira na Scenie Letniej w Gdyni Orłowie.
Dlaczego Szekspir? - Dlatego, bo jest. Tak jak Mount Everest. Zawsze i chętnie, ile tylko było można reżyserowałem jego sztuki, uczyniłem to dwanaście razy, niektóre robiłem dwukrotnie. Do Szekspira wracam ciągle. Kiedy dyrektor teatru Miejskiego w Gdyni Krzysztof Babicki zwrócił się do mnie z pomysłem, żeby wyreżyserować coś na Scenę Letnią błyskawicznie przystaliśmy na "Komedię omyłek". Ja z zaciekawieniem, bo to tekst, z którym nie miałem dotąd do czynienia, a on z ochotą, bo akcja - jak wiadomo - dzieje się w Efezie, czyli mieście nadmorskim, więc Scena Letnia doskonale się do tego nadaje, a morze jest naturalną scenografią. Przez ostatnie dwa miesiące wspólnie z aktorami brniemy przez ten tekst, który ma specyficzne walory i pewne trudności. Można powiedzieć, że... - To jeden z najstarszych zachowanych tekstów komediowych, bo tak naprawdę są to "Bliźniacy" Plauta. Szekspir go tylko po swojemu napisał, swoim językiem, swoimi