"Komeda" w reż. Leny Frankiewicz w Teatrze IMKA w Warszawie w koprodukcji z Teatrem Nowym w Łodzi. Pisze Mirosław Winiarczyk w tygodniku Idziemy.
Premiera sztuki muzycznej "Komeda" w Teatrze IMKA, zrealizowanej we współpracy z łódzkim Teatrem Nowym, jest istotnym wydarzeniem sezonu teatralnego. Powodem jest ważny temat, związany z życiem naszego najwybitniejszego muzyka jazzowego i towarzyszącego mu środowiska artystycznego z lat 60. ubiegłego wieku. Losy tego mitycznego pokolenia fascynują biografów od czasu książki "Jak umierają nieśmiertelni" Krzysztofa Kąkolewskiego. Jednak mimo ważnego tematu spektakl "Komeda" należy uznać za nieudany. Akcja sztuki rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przestrzeni czasowej. Po śmierci Krzysztofa Komedy w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, na tle jego zwłok, nieboszczyka wspomina grono bohaterów spektaklu z Markiem Hłaską, Wojciechem Frykowskim, Zofią Komedową. Dyskutują oni o kwestiach środowiskowych i kondycji artysty. Pierwszy problem tego przedstawienia związany jest z postacią żony Komedy. Pojawia się tu ona jako narratorka wspominająca m�