"Kopciuszek" w choreogr. Giorgio Madii w Operze Krakowskiej. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Giorgio Madia mówił przed premierą, że przeniósł "Kopciuszka" w lata 50. Pomijając krój sukienek - szerokie spódnice na licznych halkach - lat 50. na scenie nie ma. "Kopciuszek" rozgrywa się bowiem w czasie (i miejscu) bajkowym - Madii chodzi tylko o to, by na scenie było ładnie, kolorowo, dowcipnie i miło. No i jest (...) Kopciuszek to drobna, słodko uśmiechnięta dziewczyna (Mizuki Kurosawa) w sukience we wzór identyczny z wzorem pokrywającej ściany i meble tkaniny. Kostiumy dwóch lokai też powtarzają ten wzór - służba w domu macochy jest dla mieszkańców niezauważalna. Za to mieszkańcy, czyli Macocha i jej córki, są bardzo widoczni. W balecie często role charakterystyczne są wykonywane przez mężczyzn, i tak jest w spektaklu Madii. Tyczkowate panny w czarnych perukach bez żenady ujawniają chude i włochate męskie nogi, bawią publiczność kontrastem między damskimi sukniami a (nieco przesadnie eksponowanymi) męskimi ruchami. Macocha w siw