"Per procura" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Świat oszalał już dawno. Dokładanie kolejnych, banalnych historyjek to tylko strata czasu i energii. Pozycjonowanie, co jest śmieszniejsze, a co zasługuje na odrzucenie, to zasadniczo kwestia gustu, z którym, jak od wieków wiadomo, nie dyskutuje się (De gustibus et coloribus non est disputandum est). Skoro jednak na światło dzienne wyciągnięta została farsa, z założenia o błahej tematyce, podnosząca do rangi niecodziennego wydarzenia sytuacje mało skomplikowane, o rodowodzie fizjologiczno-towarzyskim, to nie na miejscu byłoby dyskutowanie z gatunkiem. Adam Orzechowski nie dyskutował, dlatego udało mu się zbudować klarowne kompozycyjnie i kontekstowo przedstawienie z przeznaczeniem do częstego wystawiania na scenie. "Per procura" czy "Rumors" za Neilem Simonem to historyjka (rozpoczynająca się w Gdańsku stylizacją znakomitej komedii "Świat się śmieje" Grigorija Aleksandrowa) pewnego wieczoru, naznaczonego piętnem zwariowanej zdarzeniowości, gdzie