"Tak powiedział Michael J." Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Joanna Targoń, jurorka XIX Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
"Bacon mówił, że nie interesuje go abstrakcja sama w sobie, ale używa jej jako formy, poprzez którą może dotknąć realnego, jakieś istoty rzeczy. Nacinał, deformował, rozrywał portretowanych, dotykając ich rozpadu. Jego obrazy są wyabstrahowane z realizmu, ale celują w konkret. Dotykają bolesnego miejsca. U odbiorcy wywołują bezpośrednią reakcję biologiczną. Czuć fizyczność twórcy, zmaganie z materią, życie farb. MJ zmaterializował coś na kształt takiego portretu. Jego twarz to obraz totalnego zmagania z rolami społecznymi, czasem, którego nie sposób zatrzymać, ale przede wszystkim z ojcami, z ich wszechfallicznym porządkiem buhajów" - tak Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin objaśniają założenia spektaklu (cytat za "Dwutygodnik.com"). Miał to być właśnie taki baconowski portret Michaela Jacksona, znacząco pozbawionego tutaj nazwiska. Bo nie prawdziwy Michael Jackson jest bohaterem spektaklu. "Prawdziwy" to zresztą niewłaściwe słowo - prz