Jeśli ktoś dziwi się, że "Poławiaczami pereł" stosunkowo rzadko interesuje się współczesny teatr, mimo że Georges Bizet obdarzył swą operę piękną muzyką, premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu może pomóc mu w wyjaśnieniu tych wątpliwości. Problem polega oczywiście w miałkości libretta. Jeden z jego autorów, Pierre Etienne Cormon powiedział przecież: "Gdybyśmy sobie uświadomili, że Bizet obdarzony jest tak wielkim talentem, nigdy nie zaoferowalibyśmy mu równie partackiej literatury". Ta miłosna historia z życia cejlońskich rybaków, w wieku XIX kusiła widzów modnym wówczas egzotycznym tematem. I choć tak naprawdę "Poławiacze pereł" są uniwersalną opowieścią o miłości, o trudnych wyborach między porywami serca a przyjaźnią oraz powinnościami w imię wyższych celów, dziś ów cejloński sztafaż jest trudny do zaakceptowania. Poznański Teatr Wielki wykazał się zatem niemałą odwagą sięgając po to dzieło.
Tytuł oryginalny
Kolia częściowo prawdziwa
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 47