O półmetku festiwalu "Na Pomostach. Demo-Ludy" w Olsztynie pisze Ewa Jarzębowska w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.
Po trzech dniach festiwalu teatralnego "Na Pomostach. Demo-Ludy" można powiedzieć, że nowa formuła przedstawień jest ciekawa i spodobała się widowni. Impreza odbywa się czwarty raz, ale ma nową formułę. Zrezygnowano z widowisk ulicznych, popisów szczudlarskich, spektakli łatwych i przyjemnych na rzecz poważnej dramaturgii, tym razem rosyjskiej i białoruskiej. Zmiana nie odstraszyła widzów. Owszem, świat widziany oczami wschodnich dramaturgów jest okrutny, ludzie potrafią być perfidni, źli i zdegenerowani jak postacie z przedstawień "Pierścień obrony" Władimira Zujewa czy "Tlen" Iwana Wyrypajewa. Ale sztuki nie wywołują depresji. Choć życie bohaterów jest ciężkie, a rzeczywistość gorzka, to spektakle już takie nie są. Można w niej znaleźć humor, dystans i pomysłową formę przekazania treści. Festiwal zaczął znakomity koncert moskiewskiej grupy SounDrama Studio, więc nie dziwiły tłumy widzów wciskające się do sali kameralnej Teatru J