"Skąpiec" w reż. Giovanniego Pampiglione i Jana Polewki w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Pisze Mirosław Poświatowski w Temi.
Skąpiec! Sknera! Kutwa! Ileż to razy padały ze sceny te słowa, ileż to razy, mniej lub bardziej udanie, wystawiano "Skąpca"...? Wiekowa satyra bawi do dzisiaj, jednak w przypadku tarnowskiej inscenizacji dzieje się tak bardziej za sprawą Moliera, niż reżysera; w sensie dramaturgicznym są w spektaklu chwile, gdy wieje nudą, zaś finał bardziej się "przydarza", niż następuje. Spektakl, z założenia będący ukłonem w stronę komedii dell'arte, jest wyjątkowo nierówny, jakby to dwa, a może nawet trzy umysły nać nimi pracowały i każdy sceniczną materię inną ciągnął stronę. Chwilami ma się wrażenie, że palcem można by wskazać, w którym te miejscu jeden autor skończył, a drugi rozpoczął. Być może jest coś na rzeczy, bo pierwotnie całość reżyserować miał Giovanni Pampiglione a ostatecznie czyni to Jan Polewka. Skutkiem rozmaitych perturbacji premiera była przekładana na późniejszy termin, a być może dobrze by było ją w czasie jeszcz