EN

5.01.1991 Wersja do druku

"Kolacja na cztery ręce"

Ponieważ nastała u nas pogoda dla bogaczy i tylko ich stać było w tym roku na opłacenie kosztownych kart wstępu na sylwestrowe bale i zabawy, ogromna większość narodu spędziła sylwestra w domu, przy telewizorach. I, jak sądzę, niewielu widzów przygotowany na tę okazję program zadowolił. Pierwszym nieporozumieniem był przedstawiony w Jedynce po głównym wydaniu Wia domości premierowy spektakl Teatru TV. "Kolacja na cztery ręce" Paula Barza - to świetna, napisana z błyskotliwą inteligencją i dowcipem sztuka. Kazimierz Kutz znakomicie ją zrealizował, a trzej wykonawcy: Janusz Gajos, Roman Wilhelmi i Jerzy Trela dali prawdziwy koncert gry aktorskiej. Rzecz jednak w tym, iż nie była to pozycja repertuarowa dla szerokiej widowni, nastawionej na zajmującą fabułę i żywą akcję, lecz dla wąskiego grona koneserów, delektujących się dobrym, bogatym treściowo dialogiem i wybornym aktorstwem. Wybór "Kolacji na cztery ręce" tym bardziej dziwił, że w niedzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolska nr 4

Autor:

Romana Konieczna

Data:

05.01.1991

Realizacje repertuarowe