Oceniany z punktu widzenia scenariusza, aktorstwa i widowiska spektakl "Opowiem wam o Ester" jest najsłabszą pozycją sezonu w Teatrze irn. Węgierki. Wątki dwóch późnych opowiadań Marka Hłaski: tytułowego oraz "W dzień śmierci jego" zostały splecione w scenariuszu w sposób przypadkowy. Zasadą kompozycji była "atmosfera" - mroczny nastrój prozy Hłaski. Teatr jednak prócz atmosfery potrzebuje również przyczyn i skutków, logiki działania człowieka na scenie - a tego w spektaklu zabrakła. Grający główną rolę Marka Paweł Korombel nie zdołał logicznie połączyć wspomnienia o Ester - kobiecie życia z opowieścią o związku z Ewą, młodą prostytutką. W zamyśle chodziło pewnie o pokazanie dwuznacznej moralnie psychiki bohatera. Z gry Korombla wynika jednak, że oszukiwanie alfonsów jest cechą przyrodzoną Marka, zadowala się on łatwo dziwką, nie szuka wcale innej. Temat samotności, dominujący w późnych opowiadaniach Hłaski, w białostockiej
Tytuł oryginalny
Kogo zabili?
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Poranny nr 125