"O kotach" wg Charles'a Bukowskiego w reż. Tomasza Cyza w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski we Wprost.
Kot to piękny diabeł" - pisał Charles Bukowski. Bukowski, wiadomo, "ćma barowa", seks, alkohol, pety, obsesje, wulgaryzmy. Ale że koty? Tymczasem w wydanym kilka lat temu tomie (tomiku) "O kotach", sumującym teksty rozproszone pisarza, jawi się on jako okrutny, ale jednak subtelny liryk. Bohaterowie jego wierszy: Gościu van Gogh bez jednego ucha albo Manx bez ogona, tworzą galerię najpiękniej literacko utrwalonych kotów. Najpiękniej, bo inaczej. Bez sentymentalnej otoczki, miauczenia, zagłaskiwania zwierzęcia i czytelnika na śmierć. "Do największych kocich zalet należy to, / że kiedy jest ci źle, bardzo źle, / wystarczy spojrzeć na kota wyluzowanego / jak to kot". Podobnie jest w spektaklu w reżyserii Tomasza Cyza w Teatrze im. Słowackiego. Koty są wyluzowane, bo koty to ludzie. Pisarka Patrycja Mnich dokonała ciekawego wyboru i adaptacji niepowiązanych ze sobą tekstów Bukowskiego. Wspaniale zagrany przez Tomasza Wysockiego pisarz Gościu nie jest (do pew