Z DUŻYM zainteresowaniem i bardzo gorącym przyjęciem spotkały się w miniony piątek i sobotę dwa przedstawienia "Romea i Julii" w reżyserii słynnego Litwina Rimasa Tuminasa. Swymi głośnymi w Polsce realizacjami wymieniły się dwa Teatry Współczesne: wrocławianie pokazali oryginalne ujęcie szekspirowskiego arcydramatu, zaś w tym samym czasie na scenie Teatru Współczesnego we Wrocławiu odbywały się spektakle "Moralności pani Dulskiej" w reżyserii Anny Augustynowicz. Teatr litewski za sprawą takich twórców jak Nekrocius, Korsunovas czy właśnie Tuminas stał się w ostatnich latach światową atrakcją. Można wskazać wiele tego powodów, m.in. obecną w przedstawieniach Litwinów swego rodzaju alchemię słowa i gestu, której często brakuje sterylnemu teatrowi zachodnioeuropejskiemu. Punktem wyjścia dla Tuminasa w jego interpretacji dramatu Szekspira jest groteska, a momentami i karykatura. Karykaturalni są rodzice Julii. Ojciec (znak
Tytuł oryginalny
Kochankowie wśród wariatów
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński nr 179