Na prośbę o wywiad Romek odpowiedział: Chodźmy na basen, co będziemy gadali o aktorstwie... Nie lubię tego i właściwie nie mam nic do powiedzenia! A ponieważ ja lubię Romana Wilhelmiego, i cenię jego aktorstwo, więc podzielę się z Czytelnikami moimi refleksjami na temat tego utalentowanego aktora. Motorem Wilhelmiego jest impuls i nerwy, wszystko robi w gorączce, nie umie i nie chce nic robić na letnio. Każda z jego ról posiada logiczną konstrukcję psychologiczną, i perfekcję w rozgrywaniu szczegółów, tak ważnych do uwierzytelnienia granej postaci. Ma za sobą okresy świetne i słabsze, i wiele ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Reżyserzy obsadzają go chętnie w rolach brutalnych i nonszalanckich postaci, bywa - postępujących bez skrupułów, ale nawet i te role miały w sobie wiele cech ludzkich, tłumaczących takie postępowanie. Nie raz znajdował Wilhelmi zaskakujące pomysły, które czyniły graną postać wyrazistszą.
Tytuł oryginalny
Kochanie miałem wypadek...
Źródło:
Materiał nadesłany
Panorama 39