"Małe zbrodnie małżeńskie" w reż. Marka Pasiecznego w teatrzepraga.pl MCKiS w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Teatr Praga w Śródmieściu? Jakkolwiek dziwnie to brzmi, teatr jeszcze niedawno rezydujący w Fabryce Trzciny na Pradze po połączeniu z Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki, którego stał się częścią, przeniósł się na Elektoralną w centrum stolicy. W nowej siedzibie pokazał właśnie "Małe zbrodnie małżeńskie", sztukę świetną do grania, pod warunkiem że ma się na to pomysł. Marek Pasieczny miał, zmieniając układ przestrzenny w sali widowiskowej, bardziej przyjaznej konferencjom niż spektaklom. Pośrodku wzniesiono podest wybieg, osłonięty czerwonym płótnem, a publiczność umieszczono w kilku rzędach po obu jego stronach. Do tego jeszcze dwie walizki i ich dwoje: zdeterminowana Lisa Katarzyny Herman i wycofany, niepewny Gilles Redbada Klijnstry. Powstała między nimi inteligentna, pełna zwrotów gra, co więcej, na wyciągnięcie ręki, muszą więc się pilnować, bo widz wytropi każdy fałsz. Grę prowadzą jak dobry mecz tenisa. Opowieść o mał