"O babie, rybaku i złotej rybce" w reż. Krzysztofa Falkowskiego w Teatrze Groteska w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Gazecie Krakowskiej.
List napisany po premierze w Teatrze Groteska Kochana Złota Rybko W pierwszych słowach mojego listu chciałabym Cię bardzo prosić o futro z norek, które widziałam ostatnio na wystawie sklepu panów Dolce i Gabbana, o ten mały brylancik, który leży na półce z lewej strony w sklepie pana Kruka przy Floriańskiej, i o tego wyjątkowego mini coopera, który niedawno przejeżdżał moją ulicą i na widok którego straciłam na chwilę mowę. Złota Rybko, chciałabym Cię jeszcze prosić o tyle rzeczy, że zabrakłoby miejsca w gazecie, ale tego nie zrobię, bo mąż mi mówi, że jestem jak ta baba, co jej ciągle było mało. Proszę Cię jeszcze tylko o więcej udanych premier w krakowskich teatrach, bo sama wiesz, jaka to męka siedzieć na widowni, nudząc się jak przysłowiowy mops. Choć ostatnia premiera w Grotesce, co to też o Tobie opowiadała, wydała mi się całkiem udana. Krzysztof Falkowski sprawnie wystawił bajkę na podstawie tekstu Agnieszki Fałkowskie