Przeniesienie "Życia prywatnego" z niewielkiego wnętrza warszawskiej "Sceny Prezentacje" do ogromnej sali szczecińskiej Opery i Operetki nie było korzystne dla przedstawienia. Delikatne emocje, często ledwie zaznaczone gestem, łatwe do odczytania dla widza, siedzącego na wyciągnięcie ręki od miejsca akcji, nie miały szans na przedostanie się przez zbyt szerokie proscenium. Mimo to czwórka znakomitych aktorów nie bez powodzenia próbowała zainteresować publiczność, jedynie z pozoru banalną historią pewnego małżeństwa. Nieskomplikowane i jednoznaczne charaktery bohaterów nakreślono wyrazistą kreską słów, emocji i czynów, czytelniejszą jeszcze dzięki skontrastowaniu opozycyjnych par postaci. Od pierwszej sceny widać bowiem wyraźnie, iż Sybil (Joanna Kurowska) i Elyot (Artur Żmijewski) - świeżo zaślubieni małżonkowie - nie pasują do siebie. Ich miłość zaś - podobnie jak deklaracje miłosne Amandy(Joanna Szczepkowska) i Victora (Marcin Troński
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński