Próżność, fałszywe ambicje, bezpardonowe intrygi - oto świat, który oglądamy w mało znanej komedii Szekspira "Wszystko dobre, co dobrze się kończy" w reżyserii Piotra Cieślaka, wystawionej w Teatrze Dramatycznym. Śmiejemy się, owszem, w końcu bawi nas mistrz słowa, sytuacji, błyskotliwego dialogu. Ale tak naprawdę nic się dobrze nie kończy. Wprawdzie młoda, inteligentna kobieta poślubi w końcu egoistę i nadętego lekkoducha, ściślej złapie go w jego własne sidła, ale strach pomyśleć, jak będzie wyglądało ich małżeństwo. Jeśli coś cieszy tu oko i ducha, to kobiety grające finezyjnie i z temperamentem - Jadwiga Jankowska-Cieślak w otoczeniu dwóch młodych aktorek, subtelnej Anny Gajewskiej i żywiołowej Mai Hirsch, na których wspaniale prezentują się piękne kostiumy.
Tytuł oryginalny
Kobiety według Szekspira
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 3