Jest wolna od dogmatów, od mód, od przynależności. Nawet jeśli jej zawodowa hiperaktywność podszyta jest wewnętrznym niepokojem, że coś może się skończyć, a jakieś drzwi mogą na zawsze zatrzasnąć - sylwetka DANUTY STENKI.
Danuta Stenka w "Orestei" Mai Kleczewskiej [na zdjęciu próba spektaklu] rzuca na kolana. Dobitnie przypomina, z jakimi demonami zmaga się kobieta u progu tego, co kolorowe pisma nazywają dojrzałością, a co jest po prostu widmem nadchodzącej starości. Między a moją prywatną chwilą i światem poza mną jest krucha granica. I to ja decyduję, kiedy ją przekroczę. Uwielbiam delektować się tym stanem - tekst, który wygłasza w reklamie ciasteczek z galaretką, w zasadzie można uznać za aktorskie credo Danuty Stenki. Kiedy wychodzi na scenę Teatru Narodowego w "Orestei", czuje się, że naprawdę dotyka cienkiej granicy między "prywatną chwilą a światem poza nią". To ogromna siła tej kreacji i wszystkich innych, które stworzyła w spektaklach Mai Kleczewskiej. Stenka to wzorcowa kobieta sukcesu: piękna i bogata. Utalentowana i spełniona. Z małej kaszubskiej wsi po latach zmagań przebiła się do Warszawy i jest na szczycie ("z prowincji do Warszawy" to w zas