Grała słodkie panienki, wyniosłe kobiety, psychopatki. Nie daje się zamknąć w żadnej szufladzie. Prywatnie serdeczna, uśmiechnięta, zakochana w górach, lesie i w książkach - sylwetka DOROTY SEGDY.
Dorocie Segdzie, niebanalnej aktorce teatralnej, telewizyjnej i filmowej, prorektorze PWST w Krakowie - pisze Maria Mazurek. Dorota Segda. Kobieta o wielu obliczach Dorota Segda nigdy nie dała się wcisnąć w szytwne ramy, pasuje do niej zarówno rola młodej kobiety jak i zimnej psychopatki Właściwie powinno się do niej zwracać: pani profesor. Albo: pani rektor, bo jest prorektorem PWST w Krakowie. Ale dziewczęco wyglądająca, jeżdżąca na rowerze Segda nie pasuje mi jakoś do tych poważnych, kojarzących się z sędziwym wiekiem zwrotów. Nie kojarzy się też (ani trochę) z rolami chłodnych kobiet, z których znają ją widzowie. Jest uśmiechnięta i życzliwa, a kiedy mówi o swoich studentach, radośnie świecą się jej oczy. Szkolne historie Umawiamy się w ogródku jednej z krakowskich restauracji. Dorota Segda jest właśnie kilka dni po egzaminach wstępnych na PWST. Ona i pozostali nauczyciele akademiccy co roku muszą sprawdzić ok. 1200 o