XXXIV Festiwal Szkół Teatralnych w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Trwa przegląd spektakli dyplomowych uczelni kształcących aktorów. W środę festiwalowa publiczność obejrzała "Orlando" Virginii Woolf, "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" Petra Zelenki i "Laleczkę" Tennesee Williamsa. On czy ona? Czy to ma jakieś znaczenie? Studenci wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie zaprezentowali "Orlando" [na zdjęciu] w reżyserii Weroniki Szczawińskiej - pełną energii inscenizację powieści Virginii Woolf, w której mężczyzna zamienia się w kobietę. Opowieść o chwiejnej tożsamości, ale też nierówności między płciami. Myśliwy i zwierzyna Szczawińska miała bardzo dobry pomysł na wyrównanie aktorskich szans studentów. W spektaklu jest jedenaście ról tytułowych - Orlandów/Orland (w polskim przekładzie płeć różnicuje końcówka gramatyczna, w oryginale tytuł - lord i lady), jedenaście minimonodramów i aktorskich popisów. Od śpiewu ("I want to break free" Queen, a nawet aria ope