"Pan Poduszka" w reż. Piotra Ratajczaka Teatru Współczesnego w Szczecinie i Sceny Współczesnej w Warszawie w Starej Prochoffni w Warszawie. Pisze INC [Iza Natasza Czapska] w Życiu Warszawy.
Spektakl "Pan Poduszka", wbrew tytułowi, nie jest familijną bajką. To makabryczna historia o przemocy przekazywanej z ojca na syna. Włodzimierz Kaczkowski, kierujący sceną w Starej Prochoffni, ściągnął "Pana Poduszkę" ze Szczecina. W tamtejszym Teatrze Współczesnym, wyreżyserował ją Piotr Ratajczak, debiutujący wówczas w zawodzie. Obrał właściwą drogę, zaczynając od kameralnego, oszczędnego w środkach przedstawienia. Postawił na wyrazistą grę aktorów i mocny tekst. "Pan Poduszka" Martina McDonagha to historia o pisarzu specjalizującym się w makabreskach, które po latach miały odzwierciedlenie w rzeczywistości. Klucz do serii morderstw na dzieciach znajdował się w jego rękopisach i w naznaczonej przemocą przeszłości. Szczeciński spektakl grany w Prochoffni daje szansę zobaczenia dobrych, nieznanych w Warszawie aktorów: Arkadiusza Buszko, Wojciecha Brzezińskiego, Grzegorza Młodzika i Roberta Gondka.