JANUSZ NYCZAK reżyser poznańskiego przedstawienia "Letników" otwierał tę sztukę (idąc śladami Petera Steina) kluczem czechowowskim. I okazało się, że wszystko się w tym ujęciu sprawdza. Ujawniły się powiązania tego dramatu z "Czajką" i "Wujaszkiem Wanią", zapanowała na scenie atmosfera "Trzech sióstr" i "Wiśniowego sadu". Podkreśliła to trafnie stylowa scenografia Jerzego Kowarskiego, pełna białych brzózek i kostiumy utrzymane w jednolitej tonacji kolorystycznej od bieli, poprzez różne odcienie szarości, aż do brązu. Udało się reżyserowi i aktorom wydobyć absurdalny chwilami humor tej sztuki, tak bliski humoreskom Czechowa, jej lirykę, zadumę i filozoficzną refleksję na temat sensu życia. Aktorzy zrozumieli dobrze intencje reżysera. Spektakl grany jest w zwolnionym tempie, z zachowaniem pełnych treści pauz i wydobyciem podtekstów. Na czoło zespołu wysuwają się: Halina Łabonarska (Barbara) i Wiesław Komasa (Włas). Cie
Tytuł oryginalny
Klucz do Czechowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu