EN

1.10.1976 Wersja do druku

Kłopoty z Mrożkiem

Kłopoty z Mrożkiem mają swoją dłu­gą historię. Trwają od samego początku. Od "Policji". Od pierwszej serii jednoaktówek. Mam tu na myśli: kłopoty pisarza w teatrze, a nie inne. Wariant szczególny: permanentny stan nieporozumie­nia pomiędzy znakomitym dramaturgiem a współczesnym teatrem. Można podzielić historię tych "kłopo­tów" na dwie odrębne fazy, z których wcześniejsza, dość dobrze znana, trwała do niedawna. Nowa faza zarysowuje się teraz wyraziście poprzez sceniczne losy "Emigrantów ". Sięgając wstecz pamięcią i obejmując całość tych kłopotów z perspektywy lat osiemnastu, nagle zdałem sobie sprawę, że niemal cały Mrożek oglądany w tea­trze - nawet w dobrych, udanych, chwalonych przedstawieniach - był z reguły poniżej tekstu; że na prze­strzeni tych lat osiemnastu dałoby się z niemałym trudem odnaleźć kilka ta­kich spektakli, które tekstu nie zubożały i nie spłaszczały, a jeszcze trudniej by­łoby wskazać takie, k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kłopoty z Mrożkiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra Nr 10

Autor:

Józef Kelera

Data:

01.10.1976

Realizacje repertuarowe