EN

24.02.1973 Wersja do druku

Kłopoty pięknej Filissy

Poza Wrocławiem nieczęsto można obejrzeć, wrocławski Teatr Pantomimy H. Tomaszewskiego. Krajowa publiczność musi się zadowolić telewizyjnym przekazem, a o tym, co się w Pantomimie czy z Pantomimą dzieje, informują prasowe doniesienia ze świata. Cóż, unikalny to zespół, o renomowanej randze, nic zatem dziwnego, że "eksportowy".

Światową karierę polscy mimowie zrobili dość szybko. Już w rok po założeniu Teatru, w 1957 r., przyjechali z Moskwy ze złotym medalem. I zaczął się artystyczny podbój świata! Występy w dziesiątkach krajów różnych kontynentów, przed różnojęzyczną publicznością, dla której ten rodzaj teatru bywa dostępny właśnie dzięki eliminacji słowa. Ale na marginesie malutka uwaga: nie sądźmy, iż język pantomimy jest całkowicie uniwersalny! W niektórych starych kulturach ruchy i gesty są od wieków skodyfikowane, opatrzone określonymi podtekstami. Potrafi odczytać te bezbłędnie tylko własna, wtajemniczona publiczność. Gdyby swym lokalnym szyfrem zaczęła odczytywać to, co przedstawiają nasi mimowie, mogłyby się zdarzyć zabawne nieporozumienia. Na przedstawieniu "Menażerii cesarzowej Filissy" panuje między artystami a widownią zabawne porozumienie. Przedstawienie powołane do istnienia przez Henryka Tomaszewskiego jako błazenada mimiczna osnuta n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kłopoty pięknej Filissy

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański nr 47

Autor:

Monika Wilczyńska

Data:

24.02.1973

Realizacje repertuarowe