EN

23.12.2006 Wersja do druku

Kłopot z "Wigiliami"

Spektakl "Wigilie polskie" w Teatrze Wielkim zamiast być atrakcyjną lekcją patriotyzmu, okazuje się napuszoną i nudną akademią wystawianą po to, by szkolnymi wycieczkami napędzać frekwencję w teatrze - o widowisku Barbary Wachowicz w Teatrze Wielkim w Poznaniu pisze Jolanta Brózda w Gazecie Wyborczej - Poznań.

"Prowincjonalna wieczornica" - recenzja Teresy Dorożały pod takim tytułem ukazała się tuż przed Bożym Narodzeniem w 1997 r. w poznańskim wydaniu "Gazety Wyborczej". Czytamy w niej o premierowym wówczas spektaklu Barbary Wachowicz (scenariusz, reżyseria, narracja). Oto niektóre wnioski recenzentki: "Miała być Wigilia - ciepła, sentymentalna, intymna. Była akademia na cześć - pompatyczna, pretensjonalna, monumentalna. (...) broni się na całe szczęście muzyką. To ona, poprzez historyczne i współczesne pieśni patriotyczne oraz najpiękniejsze kolędy, tworzy serdeczną więź między występującymi a publicznością". Albo: "Przypomina to trochę prowincjonalną wieczornicę, na którą skrzyknięto wszystkich chętnych z okolicy. Publiczność (...) w przeważającej części będąca w tzw. wieku średnim - świetnie się w takiej właśnie atmosferze czuła (...). Myślę jednak, że spektakl nie straciłby swojej siły, gdyby postawiono na kameralność, skrom

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kłopot z "Wigiliami"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 297/21.12.

Autor:

Jolanta Brózda

Data:

23.12.2006

Realizacje repertuarowe