"Chopin kontra Szopen" w reż. Mikołaja Grabowskiego Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski w Polsce Gazecie Krakowskiej.
"Chopin kontra Szopen" jest zabawny i żenujący. Chyba nie o to twórcom w Starym Teatrze chodziło. Kłopot z tym Chopinem. Pozornie to proste. W życiorysie kompozytora odnajdziemy zarówno bajroniczny wdzięk, romantyczny sznyt, namiętności oraz przesyconą ekstremalnymi emocjami, wybitną muzykę. Na dodatek Chopin - jak przystało na wybrańca bogów - umarł odpowiednio młodo. Gotowy scenariusz? Tak, statystyki potwierdzają tę tezę, ale autorzy teatralnych i filmowych biografii skupiają się przede wszystkim na historii obfitującego w melodramatyczne zwroty akcji romansu kompozytora z George Sand, niegdyś popularną pisarką francuską, której życiowym osiągnięciem nie były jednak pisane taśmowo powieści, tylko niezliczone romanse, m.in. z Balzakiem, Lisztem, Chopinem oraz ekscentryczny styl bycia: paliła cygara, ubierała się po męsku i ostro przeklinała. Fryderyk w tym układzie to z reguły śliczny manekin, postawiony przy fortepianie wśród wierzb p