"Rutka" wg Joanny Fabickiej w reż. Karoliny Maciejaszek w Teatrze Arlekin w Łodzi. Pisze Katarzyna Lemańska, członkini Komisji Artystycznej 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Na mapie Łodzi Bałuty są miejscem znaczącym. Część wyznaczona ulicami Limanowskiego, Rybną, Zachodnią, Lutomierską, przez mieszkańców nazywana Trójkątem Bałuckim, cieszy się dzisiaj nie najlepszą sławą. Przed wojną znajdował się w tej dzielnicy cmentarz żydowski, a w latach 1940-1944 funkcjonowało, najdłużej istniejące na ziemiach polskich, getto. To dzielnica mocno zaznaczona mitem przeszłości. W spektaklu "Rutka" w reżyserii Karoliny Maciejaszek nie padają słowa: "wojna", "Żyd", "obóz", "Holocaust". Nie dowiemy się z niego, że Litzmannstadt Ghetto było wielkim ośrodkiem przemysłowym zasilającym Rzeszę i że funkcjonował w nim obóz pracy dla dzieci i młodzieży polskiej przy ul. Przemysłowej. Jedyna nazwa wprost odnosząca się do drugiej wojny światowej to stacja Radegast, z której wywożono ludność żydowską do obozów zagłady. A jednak przedstawienie adresowane do dzieci od dziesiątego roku życia, oparte na książce Joanny Fabic