Sopocki Teatr Atelier przygotował kolejną premierę, tym razem są to dwie jednoaktówki Ludmiły Pietruszewskiej pod wspólnym tytułem "Do dna". Sztuka najbardziej zabawna z dotychczasowego repertuaru teatralnego, a zarazem głęboko tragiczna.
Walja (Jarosław Tyrański) - nienagannie ubrany, nieco sztywny i pyszałkowaty fircyk, Kostia (Krzysztof Gordon) - ojciec dwojga dzieci, na pozór stateczny i rozsądny i Pasza (Marek Richter) - najmłodszy, rozwiedziony i nie rozwiedziony z żoną (gdy wraca zbyt późno do domu żona odmawia mu rozkoszy) - to przedstawiciele rosyjskiej inteligencji, elegancko ubrani. Spotykają się, jak co dzień. Niby towarzysko, ale przyświeca im jedna myśl - upić się. I, jak zawsze im się to udaje. Przy na pozór głębokiej pogawędce, obnaża się ich prawdziwe oblicze, są alkoholikami. Piją, co się da - nawet lekarstwo na nadciśnienie tatusia ich przyjaciółki - Smirnowej. Piją, bo lubią. Piją "z powodu okoliczności". W drugiej jednoaktówce spotykają się kobiety, również dyplomowane pracownice naukowe, piszące doktoraty: Smirnowa (Alina Lipnicka), dystyngowana i samotna osoba, Polina (Ewa Kasprzyk) - żona Konstantego oraz rudowłosa Rita - kochanka Konstantego. Sytuacja