EN

14.04.2008 Wersja do druku

Klęska łódzkiej filmówki

Spośród czternastu regulaminowych nagród i wyróżnień, jury 26. Festiwalu Szkół Teatralnych jedną nagrodę przyznało studentce z łódzkiej szkoły filmowej. Tym samym jurorzy wypowiedzieli się nie tylko o możliwościach przyszłych absolwentów łódzkiej uczelni, ale także o kondycji pedagogów uczących na wydziale aktorskim "filmówki". Niestety, werdykt - moim zdaniem - jest sprawiedliwy, przykro, że do bólu - pisze Michał Lenarciński w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Uwerturą zwiastującą katastrofę był wieczór z piosenkami, jakim łodzianie postanowili osłodzić uroczystość wręczenia nagród. Przykro pisać, ale zrobiło się gorzko. Aż dziw, że publicznie, niczym pochodnia, nie zapłonęła ze wstydu nauczycielka emisji w łódzkiej szkole, zasiadająca na widowni Barbara Panek. Być może jest to osoba skromna i postanowiła spalić się ze wstydu gdzieś na uboczu. Później było dla łodzian tylko gorzej. Jedyną uwzględnioną w werdykcie jury okazała się Emilia Komarnicka. Dostała jedną z dziewięciu równorzędnych nagród ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Dziewczynę uhonorowano za rolę Katariny w"Z życia marionetek" i rolę Maryny w "Jutro". Młoda artystka nie odebrała nagrody, ponieważ w tym czasie była na próbie w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, gdzie przygotowuje rolę Heavenly w "Słodkim ptaku młodości" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Obecność łodzian na festiwalu podczas gali wręczani

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klęska łódzkiej filmówki

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 88

Autor:

Michał Lenaeciński

Data:

14.04.2008