XXV Międzynarodowy Festiwalu Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze. Pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Teatr uliczny ma się świetnie, żyje i się rozwija. Dowodem na to 25. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych, który w niedzielę zakończył się w Jeleniej Górze. Trzydniowy festiwal rozpoczęły w piątek wieczorem "Fanfary" Orchestre International du Vetex z Belgii. To piętnastoosobowy, kolorowy band, którego siłą napędową jest rozbudowana sekcja dęta. Olbrzymia witalność artystów i dynamiczna muzyka o bakłańsko-reagge'owej temperaturze miały rozruszać tłum widzów na jeleniogórskim rynku. Publiczność nie reagowała jednak tak, jak można było tego oczekiwać, nie było tańców, wspólnej zabawy z muzykami, skończyło się na brawach. Ciepło przyjęto białoruską grupę Inzhest, która pokazała "klasyczny" spektakl uliczny ze szczudlarzami, pochodniami, sztucznymi ogniami. "X-Tradition", poetyckie widowisko, obudowane niepokojącą, graną na żywo muzyką, opowiada o starciu starego i nowego świata. Ten ostatni triumfuje, chociaż z