Po XXI Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie pisze Iga Dzieciuchowicz w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Niesłabnące oklaski na Rynku Głównym - pokazy żonglerki, widowiska multimedialne i spektakle taneczne, które mogliśmy oglądać w ramach 21. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych, przyciągnęły tłumy widzów Pięciu aktorów ubranych w identyczne zgrzebne pasiaste kostiumy i pięć odrapanych metalowych łóżek - spektakl francuskiej grupy Tango Sumo to groteskowa opowieść o zniewoleniu i jednostce poddanej surowej dyscyplinie. Łóżka służą aktorom do rozmaitych akrobacji wykonywanych synchronicznie - raz są murem, na którym więźniowie wiszą głową w dół, innym razem polem ćwiczeń wojskowych, gdzie aktorzy z trudem utrzymują równowagę, leżąc na metalowych oparciach. Przez cały spektakl przewijają się sceny, w których bohaterowie strzelają do siebie z ułożonych w pistolet dłoni i bezwładnie padają na ziemię. Widowisko utrzymane w więziennej scenerii niepozbawione jest jednak humoru - wśród bohaterów można odnaleźć i fajtłapę