Tak, wszystko zaczyna się sceną robienia laski papieżowi (i to jedynie słusznemu, bo Polakowi). Tak, potem jego pomnik, jakich w kraju miliony na każdym skwerku, jest wieszany na stryczku. Tylko że na jego szyi zawieszana jest kartka z napisem: "obrońca pedofilii", bo Kościół od lat nic nie robił z tym problemem - pisze Sylwia Chutnik w Wysokich Obcasach.
Tak, byłam na Tym Przedstawieniu i - owszem - otarłam się o demonstrację Szatańskich Beretów i innych oburzonych. Tak, "Klątwa" to kontrowersyjny spektakl wymagający od widza dystansu. Niestety, podobnie jak ironia czy niepewność we współczesnym świecie wszystkie te cechy są w deficycie. Teraz musi być z grubej rury: tak albo nie. Zero półcieni, zawieszenia głosu i zadawania pytań. A spektakl Olivera Frljicia gra na naszych przyzwyczajeniach i obsesjach, jednocześnie krytykując obłudę. Tak, wszystko zaczyna się sceną robienia laski papieżowi (i to jedynie słusznemu, bo Polakowi). Tak, potem jego pomnik, jakich w kraju miliony na każdym skwerku, jest wieszany na stryczku. Tylko że na jego szyi zawieszana jest kartka z napisem: "obrońca pedofilii", bo Kościół od lat nic nie robił z tym problemem. Każda z postaci przedstawienia opowiada o przypadkach molestowania przez księdza. O dziwnych propozycjach, sadzaniu na kolanach, obnażaniu się i całowan